Zosia Krokosz-Krynke w korespondencji swiatecznej ze mna dala do wiadomosci:

"
A w moim zyciu rzeczywiscie nastapily zmiany - miedzy swietami a Nowym Rokiem wyszlam za maz. W zalaczeniu fotka (na razie jedna).
(moj dop.: zobaczyc mozesz na nastepnej stronie)

Nim beda kolejne zdjecia podam Ci kilka danych, o których wspominasz w swoim liscie.
Moj maz nazywa sie MICHAL KULEJ (ja nie zmienilam nazwiska z bardzo wielu roznych powodow i nadal uzywam dawnego podwojnego nazwiska).
Slub odbyl sie w malym kosciolku na wsi (Kraskow) 28 grudnia 2006 (jestem wiec zeszloroczna mezatka!!!!).
Dlaczego??? - Moja pierwsza odpowiedz byla "bo musielismy" ale ..... wiem, ze w tym wieku w takie numery juz nikt nie uwierzy. Wiec lepiej chyba zabrzmi "bo chcielismy byc razem".
Wkrotce powinnam miec wiecej zdjec nadajacych sie do publikacji, wtedy podesle.

Serdecznie pozdrawienia.
Zosia
"
<<< a poki co kliknij DALEJ >>>
PS.

Kolezanki i Koledzy,
ta nastepna strona, ktora osiagniecie pod wyzej stojacym linkiem, jest/bedzie prezentem dla Zosi i Michala. Na niej umieszcze tez Wasze zyczenia dla nich, ktore laskawie wpiszcie w "Ksiedze Sptkann/Gosci" lub przeslijcie bezposrednio na moj emaliowany adres (L.Nowotny@gmx.de). I tak Waszymi zyczeniami uzupelniona strone wysle do Zosi i Michala na pamiatke dla nich.