Zdjecia:
Album 1
Album 2
GdyMiCiebie-1
GdyMiCiebie-2
Politechniko-1
Politechniko-2
Politechniko-3
Politechniko-4
Politechniko-5
SerceCzaCza
ZlotyPierscien
Strona glówna
Napisz do mnie
|
- Drodzy Przyjaciele -
Zauroczeni tym jubileuszowym zjazdem w 2003 roku,
postanowilismy, moja zona i ja, wedlug naszych mozliwosci,
brac udzial w kazdym,
nastepnym zjezdie. I tak przyszedl ten dlugo oczekiwany
czerwiec 2004. Najpierw, w Boze Cialo, romantyczna jazda
z mojej rodzinnej Zlotoryi do Jozka Kmity do Slupca kolo Nowej
Rudy. Romantyczna, bo droga ta prowadzi przez male miasteczka
i wioski i szczesliwym przypadkiem jechlismy albo krotko po
procesjach, tak wiec w tych miejscach droga uslana byla
kwiatami :-)) badz jechalismy uczestniczac w procesji.
Nastepnie nie mniej romantyczny pobyt u Kmitow w ich na wskros
romantycznym "Starym Mlynie" (nie straszylo, ale ... "Niech
zyje Kmita i jego Kobita !!!") i paru godzinna wycieczka do pobliskich
Czech na "knedliczki", nastepnie podwieczorek w jakims swietnie odrestaurowanym
zamku w okolicach Nowej Rudy i wieczorne rozmowy przy swietle
ogniska, szklance wina i grilowej strawie :-)).
W piatek 11-go wyjazd do Szklarskiej.
A tu ? ...
Jak przed rokiem, oczekiwania na przyjazd dalszych przyjaciol,
wylewne przywitania, pytanie o Toma (tym razem nie byl z nami.
I to byl blad.) a potem
pytania: przyjedzie Ten?, przyjedzie Tamten? przyjedziesz Ty?
... Nie? Szkoda :-((. No coz, moze za rok. A tymczasem nastal
wieczor i Mirek zaprasza do stolu. Wysmienita kolacja i ???...
Naturalnie wspaniale ognisko, pieczenie kielbas, wyborny polski
Zywiec i SPIEEEEWY (zobacz videoclips).
Jak zwykle przy akompaniamencie naszych wspanialych
kolegow:
Jurka Krajewskiego - gitara akordowa,
Zbyszka Idziaszka - wirtuoz´owska gitara
Jozka Kmity - Harmonia wspaniala
Spiewy ochocze trwaly do poznej nocy a nastepnie pewna,
reprezentacyjna skadinand grupa wytrwale kontynuowala
dzielo rozpowszechniania studenckich piosenek, glownie, az
do samego rana ..., czesto i gesto wedrujac przy dzwiekach wytrwalej
gitary po hotelowych korytarzach ze spiewnym wezwaniem:
"Daj mi te noc, te piekna noc :-))".
Tak i przyszla sobota, w ktora jedni to ... "per pedes" a inni
"konno" udali sie na wycieczki by wieczorem po uroczystej
kolacji przy naprawde dobrej muzyce tanczyc az do rana.
A przy tym opowiesci, opowiesci - sympatie, sympatie. Szkoda,
ze nadeszla niedziela i po obiedzie ...?:
jeszcze tylko jedno rodzinne zdjecie no i coz, czas na
"przed hotelowe" pozegnania.
Szkoda, bo pieknie, serdecznie bylo, ale nic to, bo przeciez
przyjdzie nastepny rok, nastepny zjazd. :-))
I oby ich przyszlo JAK NAJWIECEJ.
Czego Wam i sobie serdecznie zycza:
Ela i Leszek Nowotny
PS.
Duzo zabawy przy ogladaniu zdjec (a jest ich sporo),
nie zapomnij tez, ze
kazde male zdjecie musisz
nacisnac by otrzymac powiekszenia.
I jeszcze jedno:
Na tym zjezdzie okazalo sie, ze nie wszyscy, ktorzy
nawet maja dostep do internetu, znaja adres Naszej Strony.
Tak wiec pracowicie, prosze, przekazuj ten adres innym a sam
tez napisz da mnie emalie. Twoj adres wciagne do mojego
rozdzielnika emaliowanych nowosci o Naszej Stronie.
|
|